Spotkanie w międzyczasie - Okładka książki

Spotkanie w międzyczasie

Cristina C.

0
Views
2.3k
Chapter
15
Age Rating
18+

Summary

Rok po śmierci ojca Laurie czuje, że utknęła w miejscu. Kiedy jej najlepsza przyjaciółka, Mace, dostaje pracę w Nowym Jorku, przekonuje Laurie, żeby do niej dołączyła. Laurie zawsze marzyła o pracy w wydawnictwie, postanawia więc spróbować szczęścia w wielkim mieście. Na imprezie poznaje mężczyznę, nawiązuje się między nimi niedwuznaczny flirt. Ich następne spotkanie ma miejsce na rozmowie kwalifikacyjnej – on ma ją zatrudnić. Laurie jest zdecydowana nie przyjąć oferty, ale jej przyszły szef arogancko zapewnia: „Będziesz dla mnie pracować, kotku”.

Przedział wiekowy: 18+

Zobacz więcej

37 Chapters

Rozdział 1

LAURIE

Wpatrywałam się w oferty z dwóch różnych agencji nieruchomości.

Stała klientka, którą znałam całe życie, chciała kupić to miejsce, a kilka innych osób wykazało zainteresowanie sklepem. Miałam ochotę wybrać osobę, którą dobrze znałam i dokładnie rozważałam jej ofertę.

Oferta była naprawdę hojna. Jednak nadal miałam blokadę emocjonalną przed wykonaniem telefonu.

Nie podnosząc wzroku, wiedziałam, że to on wszedł do księgarni mojego taty. Jego perfumy były tak przytłaczające, że czasami zwalały mnie z nóg. Zawsze spryskiwał się nimi obficie.

Nie byłam pewna, co Eric tu robił, ponieważ nie byłam w nastroju do rozmowy.

Jego kroki zatrzymały się przed moim biurkiem, uniosłam głowę. Patrzył na mnie złośliwie, z szerokim uśmiechem. „Co ty kombinujesz?”, zapytałam zdziwiona, mając nadzieję, że będzie dla mnie miły.

„Nic, nienawidzę myśli, że nie ma cię z moją siostrą” powiedział cicho, bawiąc się moim długopisem, który leżał na biurku. Oczywiście widział papiery od swojego ojca, które były jedną z ofert kupna księgarni. Prawdopodobnie rozmawiał o tym z ojcem i Macy, a teraz chciał odpowiedzi również ode mnie.

„Dlaczego nie możemy podejmować własnych decyzji tylko dlatego, że jesteśmy kobietami?”, skwitowałam chłodno, krzyżując ręce. Widziałam, że przyglądał mi się uważnie i zastanawiałam się, jaka będzie jego odpowiedź na moje pytanie. Znając Erica, nie mogłam się spodziewać, że będzie miła i przyjemna.

„Może możecie”, zaśmiał się. „Wiesz, co mam na myśli”, dodał, przysuwając się bliżej. Kilka miesięcy temu byliśmy w związku, dopóki nie zdecydował, że najlepiej będzie się pieprzyć z kim popadnie, więc wszystko się skończyło.

Odkąd z nim zerwałam, niestrudzenie starał się zwrócić na siebie moją uwagę i zupełnie mu to nie wychodziło.

Tańczył przy mnie z innymi kobietami, upijał się i dzwonił do mnie w środku nocy prawie co tydzień. Tak bardzo starałam się go unikać, ale to trudne bo moją najlepszą przyjaciółką była jego siostra.

„Eric”, westchnęłam głośno. „Nie utrudniaj mi tego”. Przewróciłam oczami ze zmęczenia.

„Twój ojciec odszedł, Laurie, ale ja wciąż tu jestem. Wiesz, że nie mogę teraz jechać z tobą, bo przejmuję firmę taty”. Wyjaśnił jak typowo samolubna osoba, którą był.

Oczywiście chciał, żebym do niego wróciła, ale ja nigdy więcej nie planowałam popełnić tego samego błędu. Chciałam kogoś, kto zrobiłby wszystko, żeby być ze mną, chronić mnie, a on nie mógł mi tego dać. Był zbyt niedojrzały i samolubny.

„Wiem, że mój ojciec nie żyje! Nie musisz mi o tym codziennie przypominać!”. Krzyczałam na niego, nastrój między nami zmienił się gwałtownie. Zawsze wiedział, jak działać mi na nerwy…

„Przykro mi, ale wygląda na to, że podejmujesz tę drastyczną decyzję pod wpływem emocji, a nie racjonalnie”. Wyjaśnił, narzucając mi swoją opinię i zmuszając do wysłuchania go. „I muszę cię chronić…”.

„Przestań, natychmiast!”, krzyknęłam sfrustrowana. „Wynoś się!”. Wskazałam palcem wskazującym na wejście do księgarni.

„Skończyłam z twoimi obelgami. Najpierw obiecałeś mi cały świat, potem zmiażdżyłeś mnie, gdy najbardziej cię potrzebowałam, a teraz chcesz, żebym porzuciła swoje marzenia tylko dlatego, że nie możesz pozwolić mi odejść. Cóż, to twój problem. I nigdy więcej nie mów o moim ojcu!”. Spojrzałam na niego, wskazując palcem na drzwi do sklepu.

Czułam jak moje ciało drży, gdy na niego patrzyłam. Nie chciałam widzieć jego twarzy, zachowywał się jak dupek.

„Popełniasz błąd, Laurie”, powiedział, po czym ruszył w stronę drzwi i zamknął je głośno za sobą.

Wiedział, że najlepiej byłoby po prostu odejść, bo inaczej źle by się to między nami skończyło. Kto wie, co jeszcze bym mu powiedziała, ponieważ nienawidziłam osoby, którą się stał.

Uderzyłam dłonią w biurko, moje wspólne zdjęcie z tatą spadło pod wpływem mojej siły. Szybko wzięłam je do ręki, łzy spłynęły po mojej twarzy. „Tak mi przykro, tato”, przyznałam. „Nie mogę tego dłużej robić. Muszę odejść”, wyjaśniłam cicho. „Obiecuję sprzedać księgarnię wyłącznie dobrym ludziom”.

Ustawiłam wszystko z powrotem we właściwych miejscach, ponieważ dawało mi to trochę spokoju w głowie. Kolejna rzecz, którą miałam wspólną z moim tatą.

Był najlepszym ojcem, jakiego mogłam sobie wymarzyć. Ponieważ matka zmarła, gdy byłam małą dziewczynką, tata musiał zapewnić mi wszystko.

Kiedy dorastałam, musiał być jednocześnie moim ojcem i matką. Kiedy o tym myślałam, wiedziałam, że walczył i zawsze upewniał się, że mam wszystko, czego potrzebuję. Był miły, ciężko pracował i chyba udało mu się we mnie skutecznie zaszczepić to samo.

Minął rok, odkąd zmarł na raka. Od tamtej pory moje życie wypełniała pustka i ciężko było mi ruszyć z miejsca.

Tata chciał sprzedać księgarnię tuż przed śmiercią. Ja jednak interweniowałam. Powiedziałam mu, żeby tego nie robił, bo to miejsce jest magiczne.

Ludzie zawsze wychodzili ze sklepu z uśmiechem na twarzy. Książki są wszystkim. To tak, jakby przenieść się do innego świata lub wcielić się w jakąś postać, wyobrażając ją sobie.

Wielokrotnie czytałam dzieciom i to właśnie kochałam w tym miejscu. Pomimo miłości, którą czułam do tego miejsca, powstrzymywało mnie ono również od spełniania własnych marzeń.

Chciałam zostać wydawcą, może kiedyś pisarką. Tata chciał, żebym goniła za marzeniami, zamiast marnieć w jego księgarni.

Moje myśli nagle się urwały, kiedy usłyszałam, że drzwi księgarni otwierają się. „Był tu Eric?”. Macy wtargnęła do środka wyraźnie zaniepokojona.

„Tak”, odpowiedziałam niespokojnie.

„To gnojek”. Powiedziała maszerując w moją stronę, ponieważ prawdopodobnie widziała moje czerwone oczy. „Co on ci powiedział?”, zapytała zaniepokojona.

„To co zwykle… Nie chce, żebyśmy się rozstali, a ja podjęłam tę decyzję tylko pod wpływem emocji, a nie racjonalne myśląc…”, powiedziałam jej cicho.

Nienawidziłam tego, jak zawsze obwiniał mnie o wszystko. Kiedy mnie zdradził, ośmielił się powiedzieć, że to dlatego, że wyczuł we mnie złą energię. Możecie to sobie wyobrazić?

„Tak mi przykro”. Macy przytuliła mnie mocno. „Zadzwonił do mnie i obwiniał mnie, że cię w to wciągnęłam”, poinformowała mnie.

„Nie musisz przepraszać za swojego brata. Nie jesteś taka jak on”. Zapewniłam ją lekko się uśmiechając. „Poza tym, on nie powinien cię pouczać. Jestem dorosłą kobietą i podejmuję własne decyzje”, zaznaczyłam.

„Tak, jesteś!”, zapewniła mnie Macy, gładząc mnie po włosach.

„Jesteś gotowa sprzedać sklep?” zapytała mnie cicho, a jej oczy wyrażały troskę. Jednak milczała, żeby dać mi przestrzeń, gdybym jej potrzebowała. Wiedziała, że muszę dziś dać odpowiedź jej ojcu, więc wiedziała, że będzie to dla mnie ciężki dzień.

Oderwałam wzrok od jej oczu i rozejrzałam się po sklepie. Każda półka i każda książka zostały dotknięta przez mojego ojca. Ułożył wszystko od podłogi po dach. To było marzenie mojego taty, a teraz ja chciałam jak najlepiej spełnić swoje.

Spojrzałam na Macy, która wciąż na mnie patrzyła. Poprosiła mnie, żebym pojechała z nią do Nowego Jorku, ponieważ były tam najlepsze wydawnictwa, a sama też miała rozmowę kwalifikacyjną w agencji nieruchomości.

Macy zawsze wiedziała, czego chce, ale nie chciała pracować z bratem w ich firmie. Marzyła, by zbudować własną karierę bez wpływu ojca czy brata.

Była naprawdę utalentowana i byłam pewna, że poradzi sobie w życiu.

Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech, gdy zauważyła moją minę.

„Jedziemy do Nowego Jorku?”, zapytała wysokim głosem, chwytając mnie za rękę.

„Tak, jedziemy do Nowego Jorku”.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea