Przypadkowe spotkanie - Okładka książki

Przypadkowe spotkanie

Aimee Dierking

0
Views
2.3k
Chapter
15
Age Rating
18+

Summary

Maggie Sloan była już zraniona, okłamana, a jej serce zostało złamane przez osoby, które nazywała przyjaciółmi. Jej jedynym marzeniem było posiadanie rodziny i kogoś, kto by ją pokochał. Liam Olsen też przeżył zranienie i nie zamierzał ponownie ryzykować swoim sercem. Żył z dnia na dzień jako playboy, który nigdy zanadto nie zbliżał się do żadnej ze swych kobiet. Ich życia przewróciły się do góry nogami w dniu, kiedy na siebie wpadli.

Przedział wiekowy: 18+

Zobacz więcej

90 Chapters

Rozdział 1

„Czy mam jakieś wyjście? Jakieś opcje?” zapytała miłego, starszego mężczyznę siedzącego przy biurku naprzeciwko niej.

„Cóż, panno Sloan, ze wszystkiego, co mi pani powiedziała, o ile policja nie znajdzie pani byłego lub przyjaciółki i nie postawi im zarzutów, nie wiem, czy możemy ich ścigać na drodze cywilnej”.

„Żadne z nich nie posiada żadnej nieruchomości na Florydzie, którą moglibyśmy zastawić”, powiedział przepraszająco mężczyzna.

„Więc nie dostanę wszystkich pieniędzy, które ukradli, chyba że sami się zgłoszą lub zostaną złapani przez policję?” zapytała.

Westchnął. „Obawiam się, że tak…”

Maggie była oszołomiona jego słowami. Wzięła głęboki oddech, powstrzymując łzy, gdy wstała, uścisnęła mu dłoń i podziękowała.

„Jeśli znajdę coś, co może pani pomóc, lub jeśli zostaną aresztowani, proszę dać mi znać. Od tego momentu możemy działać dalej”.

„Ale w międzyczasie powinna pani zmienić wszystkie swoje hasła, zadzwonić do firmy obsługującej karty kredytowe i ustawić alert w agencji monitorowania kredytów”.

Ponownie skinęła głową i odwróciła się, by wyjść. Recepcjonistka pożegnała ją, gdy szła do windy. Na szczęście nikt inny nie wsiadł, a ona pozwoliła łzom zacząć płynąć, gdy tylko drzwi się zamknęły.

Miała przerąbane!

Dwa piętra niżej drzwi otworzyły się ponownie. Maggie dyskretnie otarła twarz, uważając, by nie nawiązać z nikim kontaktu wzrokowego, dopóki nie otworzyły się drzwi na głównym piętrze.

W odrętwieniu podeszła do głównych drzwi i przeklęła pod nosem, gdy zobaczyła, że na zewnątrz leje. Nie wzięła ze sobą parasola i teraz będzie musiała biec na parking.

Trzymając torebkę nad głową, pobiegła w stronę parkingu, sprintem mijając przechodniów, aż uderzyła w twardy przedmiot i upadła na ziemię, lądując w kałuży.

Oszołomiona Maggie podniosła wzrok i zobaczyła mężczyznę stojącego nad nią z zaskoczonym wyrazem twarzy. Zawartość jej torebki była rozrzucona wokół niej, a zielona jedwabna sukienka całkowicie przemoczona.

To przeważyło szalę. Zalała się łzami.

„Panienko, tak mi przykro! Czy jesteś ranna?”

Mężczyzna sięgnął, by pomóc jej wstać, ale odepchnęła go. Zaczął zbierać jej rzeczy, a ona wyrwała mu je z rąk, chcąc mieć ten upokarzający epizod już za sobą.

Ich oczy się spotkały, a jego serce przyspieszyło. Pomimo łez, była piękna. Nie pragnął niczego bardziej niż wziąć ją w ramiona i sprawić, by wszystkie jej problemy zniknęły.

Deszcz lał jak z cebra, mocząc ich oboje, gdy się wahali.

„Czy mogę jakoś pomóc?” zapytał łagodnie.

Maggie rzuciła mu oburzone spojrzenie. „Myślę, że zrobiłeś już wystarczająco dużo, dzięki!”

Podniosła klucze z ziemi i szybkim krokiem poszła chodnikiem na parking. Wydawało jej się, że słyszy, jak ją woła, ale zignorowała go i szła dalej.

Kiedy już znalazła się w samochodzie, wyciągnęła koszulkę z torby do softballu i próbowała się wysuszyć, ale poddała się po kilku sekundach.

Lustro wyraźnie pokazało tusz do rzęs i eyeliner spływający po jej twarzy, a ona szlochała w koszulę bezradnie przez kilka minut, zanim zebrała się w sobie, uruchomiła samochód i pojechała do domu.

Makayla, jej najbliższa przyjaciółka i koleżanka nauczycielka, czekała na nią.

Liam stał w deszczu i patrzył, jak dziewczyna przejeżdża w pędzie obok niego i wjeżdża na parking. Jej komórka wciąż leżała na ziemi! Podniósł ją i zamachał bezradnie, ale nawet się nie obejrzała.

Wziął telefon i wszedł do budynku, aby zapytać ochronę, czy wiedzą, kim ona jest.

Ta kobieta nie dawała mu spokoju. Liam czuł się okropnie za to, że ją przewrócił i czuł się zobowiązany, by spróbować oddać jej telefon i upewnić się, że nic jej nie jest.

Wszedł do budynku i natychmiast podszedł do głównego punktu informacyjnego.

„Derek, możesz mi powiedzieć, czy zameldowała się dziś u ciebie kobieta w zielonej sukience?” zapytał Liam.

„Witam, panie Olsen. Właśnie wszedłem. Chodźmy na zaplecze i sprawdźmy kamery, aby zobaczyć, czy możemy znaleźć osobę, której pan szuka”.

Liam podziękował mu i poszedł za nim do biura ochrony.

„Panie Olsen, mogę przynieść panu ręcznik? Jest pan przemoczony!” skomentował Derek.

„Nie, dziękuję, Derek. Pójdę do mojego biura i ogarnę się, jak tylko skończymy”.

Liam poklepał go po plecach, gdy przewinęli nagrania i znaleźli kobietę, której szukał.

„Jest bardzo ładna, prawda?” skomentował Derek.

„To ona, Derek. Zapytam Trish o jej imię. Dzięki, doceniam to!” Liam szybkim krokiem udał się w kierunku Trish, prosząc, by sprawdziła w rejestrach nazwiska kobiet, które się zameldowały.

Trish była zaskoczona prośbą Liama i nieco się pogubiła z wrażenia, patrząc w ekran komputera.

Liam był przyzwyczajony do tego, że kobiety w budynku reagowały na niego w ten sposób. Wiedział, że jest bardzo przystojny, a jego brytyjski akcent często sprawiał, że Amerykanki jadły mu z ręki.

Poza jego matką i siostrą było bardzo niewiele wyjątków. Ale kobieta z parkingu również była jednym z nich.

„Panie Olsen, w tym czasie zameldowała się tylko jedna kobieta wraz z trzema mężczyznami. Pani Maggie Sloan, na spotkanie z firmą Jennings. Nie wiem nic więcej, sir”.

„Dziękuję bardzo, Trish. Naprawdę bardzo mi pomogłaś”, powiedział Liam, uśmiechając się do niej i odwracając się, by odejść.

Trish zaczerpnęła głęboko oddech po jego wyjściu.

„Cholera, ten facet to niezłe ciacho. Robię się mokra na sam jego widok!” szepnęła do Amandy, kobiety siedzącej obok niej.

Amanda zachichotała. „Dokładnie wiem, co masz na myśli! Rozmawiał ze mną w zeszłym tygodniu i po wszystkim musiałam zmienić bieliznę! To śmieszne, jaki on jest gorący!”

„Wiedziałaś, że został uznany za jednego z najbardziej kwalifikujących się kawalerów na Wschodnim Wybrzeżu?” Trish zapytała swoją przyjaciółkę.

„Nie! Ale może będę musiała pójść po ten magazyn i powiesić zdjęcia na ścianie!” powiedziała Amanda. Obie kobiety zachichotały.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea