Buntownicze dusze - Okładka książki

Buntownicze dusze

Violet Bloom

Rozdział 2

RACHEL

„Wstawaj!” krzyknęła do mnie moja najlepsza przyjaciółka Jamie. Przewróciłam się na brzuch, chowając głowę w poduszce, a z oczu znów popłynęły mi gorące łzy.

„Rachel. No dalej. Wstawaj. Idź pod prysznic i załóż sukienkę. Wychodzimy”.

„Nie chcę” powiedziałam stłumionym głosem.

„Gówno mnie obchodzi, czego chcesz. Minęły trzy tygodnie, odkąd przyłapałaś tego dupka w łóżku z sąsiadką”.

„Nadszedł czas, aby przejść od fazy płaczu do fazy pijaństwa”. Jamie była pełna energii na wzmiankę o pijaństwie.

„Spotkamy się tam z Chrissy i Annie. Żadnych mężczyzn. Tylko drinki i taniec. Chodź!” Po tych słowach klepnęła mnie w mój przykryty kocem tyłek.

Zignorowałam ją, naciągając drugą poduszkę na głowę. Jamie jęknęła z frustracji, po czym weszła do mojej łazienki i odkręciła zlew. Chwilę później wróciła.

„Ładne kwiaty miałaś w łazience. Teraz są w śmieciach”.

„Ale mam tu wazon. Jest pełen lodowatej wody i jeśli nie wstaniesz z tego łóżka w ciągu dziesięciu sekund, przysięgam na Boga, Rachel, że wyleję ją na twoją śliczną, małą główkę”.

Wyskoczyłam z łóżka. To nie były czcze pogróżki. „Dobra” mruknęłam, zanim skierowałam się do łazienki.

„I masz ogolić nogi” krzyknęła za mną.

„Jeśli nie ma mężczyzn, to nie muszę się golić” odparłam.

„Masz. Ogolić. Swoje. Cholerne. Nogi!”

Przewróciłam oczami, po czym zamknęłam i zaryglowałam drzwi. Byłaby zdolna tu przyjść i sama mnie ogolić.

Dwadzieścia minut później wyszłam z łazienki, ogolona, wyszorowana i wypolerowana, ubrana w mój wyjściowy szlafrok. Nie ma co się oszukiwać. To była zdecydowana poprawa i już czułam się trochę lepiej.

„Usiądź”. Jamie wskazała mi miejsce przed moją toaletką. Moja suszarka, lokówka i kosmetyki do makijażu były już na niej przygotowane.

Usiadłam i cierpliwie pozwoliłam Jamie zmienić mnie w jej osobistą lalkę, podczas gdy ona tańczyła do swojej playlisty ze Spotify.

Gdy skończyła z moimi włosami, przeszła do makijażu. Na mojej twarzy pojawił się ciemny smoky eye i ciemnoczerwona szminka. Patrząc w lustro, nie mogłam poznać samej siebie.

Moje karmelowobrązowe włosy były skręcone w miękkie loki opadające na ramiona, ale nawet przydymione oko i warstwy tuszu do rzęs nie mogły ukryć pustki w moich ciemnobrązowych oczach.

Znów zaczynało zbierać mi się na płacz, gdy patrzyłam na siebie w lustrze.

„Ciii” Jamie szepnęła kojąco, obejmując mnie. „Nic ci nie jest. Jestem przy tobie”.

Westchnęłam, prostując ramiona, robiąc wszystko, co w mojej mocy, by nie uronić więcej łez przez tego dupka. Kiwnęłam głową do Jamie w lustrze i wstałam, idąc w stronę szafy, aby się ubrać.

„Kurwa, tak jest” krzyknęła Jamie, gdy pojawiłam się w szmaragdowozielonej sukience bez ramiączek, która sięgała mi znacznie powyżej połowy uda.

Gdybym się pochyliła, byłoby widać mój tyłek, a także moją cipkę. Koronkowe stringi, które wybrałam, nie zakrywały absolutnie niczego. Dzięki cielistym szpilkom wydawałam się nieco wyższa niż moje zwyczajne 160 centymetrów wzrostu.

„Dzwonię po taksówkę, zanim zmienisz zdanie” powiedziała Jamie i z roztargnieniem wybrała aplikację na swoim telefonie. „Wyglądasz seksownie”.

Zagwizdała za mną, gdy szłam korytarzem w kierunku drzwi wyjściowych.

Podróż do klubu zajęła nam mniej niż dziesięć minut.

Gdy dotarłyśmy na miejsce, wyszłam z samochodu na chodnik, Chrissy i Annie natychmiast pojawiły się po moich bokach, a Jamie podążała tuż za mną, gdy skierowałyśmy się do bramkarza.

Annie bezwstydnie z nim flirtowała, dzięki czemu szybko weszłyśmy do klubu, ku frustracji tłumu czekającego w kolejce.

Jamie splotła swoje palce z moimi, podczas gdy Chrissy zrobiła to samo z Annie. Natychmiast zaciągnęły mnie do baru, gdzie zamówiły kolejkę tequili, pomimo moich protestów.

Jęcząc, wypiłam pierwszy z wielu shotów tej nocy.

„Zatańczmy”, Annie krzyknęła mi głośno do ucha.

„Nie!” zaprotestowałam natychmiast. „Nie jestem jeszcze wystarczająco pijana, by tańczyć”. Moje przyjaciółki zbiorowo jęknęły, rozmawiając między sobą i próbując mnie przekonać.

„Wódka z wodą sodową”. Zignorowałam je, zamawiając drinka u barmana, który chichotał z naszej interakcji.

„Idźcie” powiedziała Chrissy do pozostałej dwójki. „Upiję ją i wyciągnę na parkiet za jakiś czas”. Jamie klasnęła radośnie w dłonie, po czym pomknęła na parkiet. Annie zachichotała i posłusznie podążyła za nią.

Posłałam Chrissy lekki, wdzięczny uśmiech przed wręczeniem mojej karty barmanowi.

„Otwórz nam rachunek, proszę”. Tylko skinął głową. Chrissy starała się, abym nie myślała o moim byłym, więc rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym.

Mówiła o swojej nowej pracy i o tym, jak śmiesznie wyglądały nasze przyjaciółki na parkiecie. Spojrzałam na nie, tańczyły razem.

Z daleka wyglądały jak dwie dziewczyny, które po prostu dobrze się bawią, tańcząc ze sobą, ale nikt, kto był wystarczająco blisko lub znał je wystarczająco dobrze, nie mógł przegapić miłości, którą się darzyły.

Oczy Jamie były wypełnione tak wielką potrzebą, że mogłam ją zobaczyć z mojego miejsca przy barze. A Annie wcale nie była dyskretna w sposobie, w jaki trzymała ręce na biodrach swojej partnerki lub jak pieściła jej ramiona.

„Jak myślisz, kiedy w końcu wyjdą z szafy?” zapytałam Chrissy.

„Kto wie”. Wzruszyła ramionami.

„Jeszcze jeden, proszę”. Uśmiechnęłam się grzecznie, prosząc o trzecią wódkę z wodą sodową. Wypiłam połowę drinka jednym haustem, rozkoszując się pieczeniem i sposobem, w jaki alkohol powodował ogniste uczucie rozprzestrzeniające się po moim ciele.

Prawie skończyłam drinka, gdy nasze przyjaciółki do nas wróciły, obie pokryte cienką warstwą potu.

„Shoty!” krzyknęła Annie. Potrząsnęłam głową z niedowierzaniem. Miałyśmy po dwadzieścia siedem lat! Zdecydowanie nie byłyśmy już dwudziestolatkami. Jeśli wypiję jeszcze jednego shota, będę miała kaca przez tydzień.

Druga kolejka tequili została mi wepchnięta do ręki, zanim zdążyłam zaprotestować. Pieprzyć to, pomyślałam, zanim wypiłam alkohol.

„Chodźmy!” krzyknęła Annie, ciągnąc mnie w stronę parkietu.

Zaczęłam poruszać biodrami w rytm muzyki i uniosłam ręce w powietrze, zupełnie się zatracając.

Taniec był jedną z rzeczy, które kochałam najbardziej. Mogłam tańczyć sama, z moimi dziewczynami, z mężczyzną. Zawsze to uwielbiałam. Dzięki temu mogłam wyłączyć umysł i czuć jedynie muzykę płynącą w moich żyłach.

Chociaż musiałam być lekko odurzona, aby mieć pewność siebie, by robić to publicznie, ale to nie oznaczało, że tego nie kochałam. Bezwiednie zamknęłam oczy, gdy tańczyłam, odpędzając smutek.

Minęły dwie piosenki, gdy poczułam ciepły oddech przy uchu. „Nie patrz teraz” krzyknęła Jamie przez muzykę. Oczywiście jej słowa sprawiły, że natychmiast otworzyłam oczy.

„Ale ten przystojniak przy barze nie oderwał od ciebie wzroku”. Wymruczała ostatnią część. Mój wzrok skierował się na nieznajomego, o którym mówiła.

Nie kłamała. Rzeczywiście był przystojniakiem. Chodzący seks. Był wysoki, co najmniej 182 centymetry wzrostu, jeśli nie więcej. Nie mogłam dobrze tego ocenić, ponieważ był ode mnie dość daleko.

Podarte czarne dżinsy opinały jego umięśnione uda. Miał starannie podwinięte rękawy białej zapinanej koszuli, dzięki czemu mogłam dostrzec tatuaże na jednym z jego ramion.

Miał blond włosy, długie u góry i krótkie po bokach, zaczesane na lewą stronę. To zdecydowanie fryzura podrywacza, powiedziałam do siebie, chłonąć go spojrzeniem.

Nie widziałam koloru jego oczu, ale nie było wątpliwości, że były skierowane na mnie.

„Żadnych facetów. Obiecałaś”, ostrzegłam ją.

„Nie mówię, żebyś wychodziła za niego za mąż” stwierdziła. „Zabierz go do domu, daj mu się przelecieć i pozbądź się go”. Wzruszyła ramionami.

Rzuciłam jej moje najlepsze spojrzenie mówiące „ty tak na serio?”. Dobrze mnie znała. Byłam w życiu z dwoma mężczyznami. Z obydwoma spotykałam się przez ponad cztery lata. Nie uprawiałam przypadkowego seksu.

„To, że tego nie robisz, nie znaczy, że nie możesz”. Spojrzałam na nią oniemiała. „Znam cię od dwudziestu lat. Potrafię czytać z ciebie jak z otwartej książki”.

Przewracając oczami, odwróciłam się od seksownego przystojniaka, który wciąż się we mnie wpatrywał, i zignorowałam jego wzrok wbity w moje plecy. Zaczęłam tańczyć ponownie, chwytając Chrissy jako moją partnerkę do tańca.

Następna piosenka wprawiła cały klub w szał, a ludzie zaczęli skakać wszędzie wokół. Nie miałam pojęcia, co to za piosenka.

Mój były wolał kolację na kanapie i oglądanie filmów. Nie byłam w klubie odkąd skończyłam 25 lat. Zwróciłam się do Chrissy, ale po drodze wpadła na mnie jakaś pijana dziewczyna.

Odrzuciło mnie do tyłu i tuż przed tym, jak wylądowałam na tyłku, czyjeś silne ręce znalazły się na mojej talii, ciągnąc mnie z powrotem do góry.

Spojrzałam w dół. Wielkie dłonie, owinięte wokół mnie od tyłu, obejmowały prawie całą moją talię. Zostałam obrócona, a moje dłonie instynktownie powędrowały do klatki piersiowej mężczyzny stojącego przede mną.

Odchyliłam głowę i zdałam sobie sprawę, że patrzę w najseksowniejsze szarozielone oczy, jakie kiedykolwiek widziałam. Należały do przystojniaka, który obserwował mnie z baru.

„Ostrożnie”. Jego głos był głęboki i niski, na jego dźwięk natychmiast poczułam przepływające przeze mnie fale pożądania.

„Dzięki” odpowiedziałam bez tchu. Chciałam się od niego odsunąć, ale zostałam przez kogoś uderzona ponownie, tym razem popchnięto mnie do przodu, jeszcze bliżej tego mężczyzny.

Potknęłam się na moich szpilkach, ale mój wybawca szybko zareagował, łapiąc mnie w swoje silne ramiona.

„Chcesz zatańczyć?” zapytał cicho do mojego ucha.

Nie. Zdecydowanie powinnam odmówić. Byłam w jego obecności mniej niż dwie minuty, a już prawie dyszałam z pragnienia. „Jasne” moje usta zdradziły mój mózg.

Uwalniając mnie z jego uścisku, chwycił mnie za rękę, prowadząc do wolnego miejsca na parkiecie.

Odwróciłam się do niego plecami i zaczęłam się poruszać. Przysunął się bliżej, chwytając mnie w talii i przyciskając biodra do mojego tyłka.

Ku mojemu zaskoczeniu, był dobrym tancerzem. Nie stał za mną jak kołek i nie zostawił mi całej roboty; poruszał się razem ze mną, przesuwając dłońmi po moich biodrach i talii.

Nie rozumiałam, co się ze mną dzieje. Byłam bardziej podniecona niż kiedykolwiek, a on ledwo mnie dotknął.

Jego delikatne pieszczoty rozpalały moją skórę i chciałam tylko, żeby ugasił moje pragnienie. Chwycił mnie mocno za biodra, odpychając od siebie.

Już miałam zaprotestować, ale wykorzystał dystans, by mnie obrócić i przyciągnąć do siebie.

„Jesteś piękna” mruknął mi do ucha, a jego dłonie zsuwały się coraz niżej, aż spoczęły na moim tyłku, ściskając moje mięsiste kule. Nie mogłam powstrzymać jęku, który wyrwał mi się z ust.

Jego uśmieszek powiedział mi, że uzyskał reakcję, której oczekiwał, ale kiedy poczułam, jak napiera na mnie wybrzuszeniem w spodniach, ja również się uśmiechnęłam. Ja też otrzymałam reakcję, której pragnęłam.

W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że przestałam tańczyć.

Kiedy znów zaczęłam poruszać biodrami, mój partner umieścił usta na moim odsłoniętym ramieniu. Instynktownie obróciłam szyję, dając mu lepszy dostęp.

Kiedy zassał mocno miejsce, w którym moja szyja stykała się z ramieniem, jęknęłam głośno, obejmując jego silne plecy i przytrzymując go przy sobie. Jego usta znalazły drogę do moich warg.

Gdy tylko się ze mną zetknął, otworzyłam usta, zapraszając go do środka. Nie tracąc czasu, wepchnął język do moich ust, badając każdy milimetr.

Przejechał językiem po moich ustach i zębach, po czym zaczął mocno ssać mój język. Kurwa. Nigdy wcześniej nie byłam tak naprawdę całowana.

Z moich ust wydobywały się jęki i czułam, że mam już całe mokre majtki. Kiedy przygryzł moją dolną wargę, zmiękły mi kolana.

Jeśli wcześniej w trakcie przygotowań nie mogłam się rozpoznać w lustrze, to z pewnością nie rozpoznawałam siebie teraz. Byłam w zupełnej rozsypce, jęcząc i skomląc dla nieznajomego faceta. Seksownego, idealnego nieznajomego.

„Tańcz” rozkazał, klepiąc mnie w tyłek. Jęknęłam i się mu podporządkowałam.

Nie przestawał mnie całować. Obie strony mojej szyi, ramiona, uszy, a co najważniejsze moje usta były nieustannie obsypywane namiętnymi pocałunkami.

To, co robiłam, ledwo można było nazwać tańcem. W zasadzie pieprzyłam się z nim w ubraniach na środku klubu, nie dbając o to, kto może to zobaczyć.

Prawdopodobnie powinnam była zaprotestować, gdy chwycił mój twardy sutek między kciuk i palec wskazujący. Jęknęłam przy jego szyi, wgryzając się w jego skórę z przyjemności.

„Kurwa” jęknął, wywołując uśmiech na moich ustach. Jego dłoń zsunęła się z mojego sutka po mojej talii, a następnie zjechała niżej do bioder i jeszcze niżej do brzegu mojej sukienki.

Rozchylił moje nogi i przesunął dłonią po wewnętrznej stronie mojego uda. Zręcznie odsunął moje przemoczone majtki na bok, po czym wsunął we mnie dwa palce. Zachwiałam się przy tym kontakcie.

„Czy to dla mnie?” zapytał z uśmiechem w głosie, nawiązując do tego, jak bardzo byłam podniecona. Przytaknęłam, chowając twarz w jego klatce piersiowej, podczas gdy on nadal pieprzył mnie palcami.

Odnalazł kciukiem moją łechtaczkę, przybliżając mnie do orgazmu. Moja cipka zacisnęła się wokół jego palców.

Potraktował to jako sygnał do pochylenia głowy i pocałowania mnie ponownie, by połknąć moje jęki, gdy szczytowałam wokół jego palców, drżąc niestabilnie w jego ramionach.

Poczułam pustkę, gdy tylko wyciągnął ze mnie palce. Nie umknęło mi pożądanie w jego oczach, gdy nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, podczas gdy powoli zbliżał swoje palce do ust.

Zanim mój mózg zarejestrował, co robi moje ciało, chwyciłam jego dłoń, przysuwając usta do jego palców, ssąc je i jęcząc, zlizując z niego mój własny smak.

„Łazienka. Teraz!” rozkazał, po czym obrócił mnie i poprowadził na tyły klubu.

Szliśmy w tandemie, jego twardy kutas napierał na moje plecy przez całą drogę. Gdyby nie obejmował mnie ramionami, potknęłabym się z powodu nadmiernej stymulacji przepływającej przez mój organizm.

„Poczekaj tutaj” poinstruował mnie przed wejściem do męskiej toalety.

Zniknął na mniej niż pięć sekund. Nie kłopocząc się nawet pełnym otwarciem drzwi, wciągnął mnie do łazienki, prowadząc do kabiny dla niepełnosprawnych.

Gdy znaleźliśmy się w środku, ponownie zaatakował moje usta. Nie mogłam zrobić nic innego, jak tylko pozwolić mu się całować. Był tak szorstki i rozkazujący, że ledwo mogłam odwzajemnić jego pocałunek.

Przesunęłam dłońmi po jego włosach, próbując je złapać, ale krótko obcięta fryzura nie dawała mi tej możliwości. Szorstko zsunął moją sukienkę do pasa, odsłaniając moje piersi.

Kiedy objął jeden z moich sutków swoimi gorącymi ustami, wygięłam plecy w łuk i przysunęłam go bliżej siebie. „Jeszcze” wydyszałam. Uśmiechnął się, po czym wgryzł się w mój twardy sutek.

„Kurwa” krzyknęłam, wbijając w niego moje biodra, szukając jakiegokolwiek nacisku, aby złagodzić ból między udami. Jeśli się nie pospieszy, wybuchnę.

Zwolniłam uścisk na jego głowie i zsunęłam dłonie w dół jego napiętego brzucha, wsuwając mu rękę w spodnie.

Chwyciłam jego twardy członek przez bokserki, co spowodowało, że puścił mój sutek i jęknął w moją klatkę piersiową. Ściskając główkę, drażniłam go długimi, powolnymi ruchami, wciąż bez bezpośredniego kontaktu ze skórą.

Umieścił dłonie po obu stronach mojej głowy i odsunął się, dając mi miejsce do pracy. Wyciągając ręce ze spodni, zaatakowałam jego pasek, próbując go rozpiąć.

Gdy w końcu udało mi się go uwolnić, odpięłam guzik jego spodni i zepchnęłam je do kolan, ciągnąc ze sobą bokserki. Nie ma mowy, żeby to się we mnie zmieściło.

„Zmieści się” zaśmiał się.

Cholera. Czy powiedziałam to na głos?

Chichocząc, spojrzał mi w oczy, głaszcząc swojego długiego, grubego kutasa, a ja wpatrywałam się w niego, zahipnotyzowana jego rozmiarem. Był zdecydowanie większy od członków moich byłych.

Zginając się wpół, polizałam jego bulwiastą główkę. Pozycja była niewygodna, ale mimo że bardzo go pragnęłam, nie było mowy, żebym uklękła na podłodze w tej łazience.

Jego członek szarpnął się, gdy pieściłam go językiem. Odsunęłam się, oblizując dłoń, po czym owinęłam ją wokół niego i zaczęłam go gładzić. Jego oddech stawał się cięższy z każdym pociągnięciem.

Pochyliłam się ponownie, spluwając na jego kutasa, zanim wepchnęłam go sobie do ust tak głęboko, jak tylko mogłam. Udało mi się wsunąć ledwie połowę jego członka do ust, gdy zaczęłam odczuwać odruch wymiotny.

Cofnęłam się, przesuwając językiem po spodniej części jego trzonu. Oparł dłonie na moich włosach. Sam jego dotyk był erotyczny.

Nacisk był wystarczający, by mógł mi pomagać, ale nie na tyle, bym sama nie była w stanie kontrolować moich ruchów.

„Właśnie tak” zawołał, gdy wzięłam go do gardła, ignorując odruch wymiotny. Rozluźniając gardło, przełknęłam ślinę, zaciskając mięśnie na jego główce.

„Kurwaa”, krzyknął, wypychając biodra do przodu. Kontynuowałam atak na jego ciało, chwytając w dłoń jego jaja i delikatnie je obracając, gdy moja głowa nadal podskakiwała w górę i w dół.

Wypuszczając go z ust, skupiłam się na jego jajach, ssąc najpierw jedno, a potem drugie, przesuwając wokół nich językiem, podczas gdy nadal gładziłam szybko jego kutasa, cofając nadgarstek aż do jego główki.

Jego jęki przyjemności pobudziły mnie do działania.

Skierowałam swoją uwagę z powrotem na jego główkę i przesunęłam językiem po szczelinie na jej czubku. Westchnienie, które opuściło jego usta, sprawiło, że moje majtki stały się jeszcze bardziej mokre.

Drzwi łazienki się otworzyły i usłyszałam dwa męskie głosy.

„Nie przestawaj” rozkazał szeptem. Spojrzałam na niego. „Tak kurewsko seksowna” westchnął, gdy nasze spojrzenia się spotkały, a moje usta były pełne jego kutasa, z którego kapała ślina.

Byłam pewna, że tusz do rzęs spływał mi ze łzawiących oczu i że moja szminka była rozmazana na mojej twarzy i jego kutasie. Kiwnęłam głową, po czym zaczęłam mruczeć wokół niego, powodując, że syczał z przyjemności.

Wepchnął sobie pięść do ust, próbując uciszyć okrzyki rozkoszy. Nie miało to znaczenia; już nas usłyszano.

Gdy zakręcili krany, usłyszałam głęboki śmiech. „Zostawimy was samych, tak?” powiedział jeden z mężczyzn ze śmiechem, zanim oboje wyszli z łazienki z rykiem.

Wypuściłam go ust z mlaśnięciem.

„Najlepsze obciąganie w historii” warknął, zanim podwinął mi sukienkę do pasa. Tym razem to ja westchnęłam, gdy rozerwał moje majtki, zrywając koronki z mojego ciała.

Musiał mniej dbać o higienę w łazience, ponieważ nie zawahał się upaść na kolana, kładąc sobie moją prawą nogę na ramieniu.

Zanurzył się we mnie bez wahania, liżąc całą długość mojej szczeliny, zanim skoncentrował się na mojej łechtaczce. Zamierzałam dojść zawstydzająco szybko. „Cholera. Dobrze smakujesz”.

Chwyciłam poręcz i ścisnęłam ją mocno, próbując kontrolować przyjemność szalejącą w moim ciele. Wsunął we mnie dwa palce, ssąc moją łechtaczkę, i już było po mnie.

Nie mogłam powstrzymać krzyku, który wyrwał mi się z ust, gdy doszłam na jego języku. Nie obchodziło mnie, kto to usłyszy i czy zostaniemy przyłapani. Wyprężyłam biodra w stronę jego twarzy, jęcząc, a on nie przestawał mnie lizać.

„Pieprz mnie. Teraz”. Chciałam, by mój głos zabrzmiał rozkazująco, ale wyszedł jak błagalne skomlenie.

Przez chwilę grzebał w tylnej kieszeni, zanim sięgnął do portfela i wyciągnął prezerwatywę.

Wciąż byłam zauroczona jego rozmiarem i z powagą obserwowałam, jak rozwija prezerwatywę na całej swojej długości. Stanął z gracją, chwytając mnie za uda i podnosząc.

„Włóż go” powiedział. Sięgając między nas, wsunęłam jego członek między moje wargi, po czym ustawiłam go w jednej linii z moim wejściem. Bez wahania wepchnął go do środka.

Oparłam głowę o kabinę i wbiłam palce w jego ramiona.

„O kurwa” jęknął. „Taka ciasna. Nie wytrzymam zbyt długo” powiedział zdyszanym szeptem, po czym wycofał się i wbił się we mnie z powrotem. Zacisnęłam nogi wokół jego talii, przyciągając go bliżej.

„Mocniej” błagałam.

„Chwyć górną krawędź kabiny” rozkazał. Bez zastanowienia wykonałam jego polecenie.

Byliśmy teraz pod dziwnym kątem i miałam zamiar zaprotestować, ale kiedy odsunął się nieco, odchylając mnie bardziej do tyłu i wbijając się we mnie ponownie, skarga zamarła na moich ustach.

Zmiana pozycji pozwoliła mu wejść we mnie głębiej i mocniej. Jego obwód rozciągał mnie i wypełniał mnie całkowicie, a mieszanka przyjemności i bólu była tak cielesna, że już nigdy nie będę mogła czerpać przyjemności z seksu z kimkolwiek innym.

„Mhnmgg” wydyszałam. Jego silne dłonie objęły mnie w pasie, a ja zacisnęłam uda wokół jego bioder, które popychały i przyciągały mnie do siebie, gdy wbijał się we mnie bez ustanku.

Dźwięk jego jaj uderzających o mój tyłek, jego bioder o moje i mokrych odgłosów wsuwania się we mnie były odurzające.

Jego pełne przyjemności pomruki i jęki wypełniały powietrze. Barytonowy tembr jego głosu tylko zwiększał seksowność odgłosów. Chwycił mnie mocno w talii, z pewnością pozostawiając siniaki.

„Nie przestawaj” błagałam, nie rozpoznając potrzeby w swoim głosie. Musiałam zamknąć oczy, gdy nadchodząca błogość zawładnęła moimi zmysłami.

„Kurwa. Nigdy wcześniej nie byłem tak twardy”. Udowodnił swoje słowa, nadając jeszcze szybsze tempo. Jego biodra wbijały się we mnie tak szybko i mocno, że mogłam się tylko trzymać.

„Uwielbiam te seksowne pojękiwania” wysapał.

Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że wciąż wydaję dźwięki. Jedyne, co mogłam robić, to niespójnie krzyczeć, gdy doprowadzał mnie do trzeciego orgazmu tej nocy i najlepszego, jaki kiedykolwiek miałam.

„Dojdź na moim kutasie” zażądał, gdy zacisnęłam się wokół niego.

„Kurwa. Tak! Tak, tak!” Krzyknęłam, dochodząc, a moje ciało ogarniały fala po fali niekłamanej przyjemności. Mój orgazm przejął nade mną kontrolę, gdy drżałam w jego ramionach.

Jeszcze raz wbił we mnie swoje biodra i znieruchomiał, gdy spuścił się wewnątrz prezerwatywy.

Objęłam ramionami jego szyję, trzymając jego twarz w zgięciu mojej szyi, gdy nasze oddechy zaczęły się wyrównywać.

„Jasna cholera” odetchnął, gdy wysunął się ze mnie, zdejmując prezerwatywę i wyrzucając ją do śmieci po zawinięciu jej w papier toaletowy.

Starał się być dżentelmenem, podając mi złożony papier, abym mogła się wyczyścić. Zaśmiałam się bezgłośnie na ten gest.

Dopiero co mu się oddałam, nie znając nawet jego imienia, ale i tak potraktował mnie lepiej po seksie niż mężczyzna, z którym byłam przez prawie cztery lata.

Schował swojego kutasa ponownie w bokserki i podciągnął spodnie, podczas gdy ja próbowałam wyprostować sukienkę i zakryć wszystkie moje intymne części.

Czułam się odsłonięta bez bielizny i wciąż czułam, jak podniecenie spływa mi po nogach.

Uśmiechnął się do mnie zawadiacko. Ja pierdolę, niezły uśmiech. I te dołeczki. Jak mogłam ich wcześniej nie zauważyć?

„Jestem Nathan” powiedział, po czym pocałował mnie szybko w usta.

„Następnym razem chcę, żebyś krzyczała moje imię” wyszeptał uwodzicielsko do mojego ucha, wręczając mi swoją wizytówkę, po czym zniknął, zostawiając mnie samą, żebym się ogarnęła i wróciła do przyjaciółek.

Spojrzałam na wizytówkę, którą mi podsunął. Nathan Meyer. Było na niej napisane, że jest właścicielem salonu tatuażu w Riversville. To wyjaśniało jego tatuaże na ramionach.

Przygryzając wargę, zastanawiałam się, czy było więcej tatuaży, których nie widziałam.

Wyglądałam na kompletnie zmasakrowaną. W lustrze widziałam oczy jak u szopa od spływającego tuszu do rzęs, rozmazaną szminkę i dziko roztrzepane włosy.

Chwyciłam kilka papierowych ręczników i zwilżyłam je, oczyszczając twarz najlepiej jak mogłam. Cholerny wodoodporny tusz do rzęs nie ułatwiał sprawy.

Chwyciłam gumkę z nadgarstka i upięłam włosy w wysoki kucyk. Były tak roztrzepane od jego rąk, że kucyk wyglądał na pełny i obszerny.

Kiedy wrzuciłam ostatnie ręczniki papierowe do kosza, otworzyły się drzwi.

„Czy jestem aż tak pijany?” mruknął do mnie stojący w nich facet. „To jest męska toaleta”.

„Przepraszam”. Uśmiechnęłam się słodko. „Kolejka do damskiej była po prostu za długa”.

Skinął głową, po czym potknął się i podszedł do pisuaru.

Wybiegając z łazienki, poszłam poszukać moich przyjaciółek.

„Gdzie byłaś?” Chrissy krzyknęła do mnie z ulgą na twarzy.

„W łazience”.

„Jak długo?” skarciła mnie Annie.

„Jakkolwiek długo potrzeba, by zostać dokładnie zerżniętą”.

Opadły im szczęki. Najwyraźniej nadal byłam na haju od orgazmu. Po raz trzeci tego wieczoru nie poznawałam samej siebie.

„Pieprzyłaś się z tamtym facetem w łazience?” zapytała Jamie.

„Taaaak” powiedziałam, przeciągając to słowo i lekko się rumieniąc.

„Było dobrze? Jak się nazywa? Jak to się stało? Masz jego numer? Co?”

Nie mogłam nadążyć za tym, kto zadaje mi pytania.

„Ma na imię Nathan. I dał mi swoją wizytówkę”.

„Więc zamierzasz do niego zadzwonić?” zapytała Jamie.

„Nie” powiedziałam stanowczo.

Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowałam, był nowy związek.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea