Gdy zapadnie noc - Okładka książki

Gdy zapadnie noc

Nureyluna

0
Views
2.3k
Chapter
15
Age Rating
18+

Summary

Jasmine Gibson znalazła się w trudnej sytuacji. Jej konto bankowe jest prawie puste, nie ma pracy, a rodzina odwróciła się od niej, bo odrzuciła męża, którego dla niej wybrali. Dlatego kiedy tajemnicza kobieta kontaktuje się z nią w sprawie pracy za okrągłą sumę miliona dolarów, nie waha się. Teraz pracuje dla pana Jeffersona jako opiekunka jego córki... ale to nie wszystko, co on ma w planach dla Jasmine.

Kategoria wiekowa: 18+

Zobacz więcej

44 Chapters

Rozdział 1

Porno: Programy telewizyjne, czasopisma, książki itp., które są uważane za podkreślające zmysłowe lub sensacyjne aspekty tematu nieseksualnego i pobudzające kompulsywne zainteresowanie u ich odbiorców.

JASMINE

Wychodząc z pokoju rozejrzałam się, czy diabeł nadal tu jest, czy może już sobie poszedł. Nie słysząc jego kroków ani niczego innego doszłam do wniosku, że droga jest wolna.

Wyprostowałam plecy, a potem wstałam i ruszyłam w stronę kuchni, żeby napić się mleka.

– Ahem.

Zatrzymałam się, zamykając na chwilę oczy, zanim odwróciłam się, by zobaczyć diabła. Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam na pufie, wiedząc, że nie zamierza odejść w najbliższym czasie.

– Usiądź, czuj się jak u siebie – usiadł na sofie twarzą do mnie.

– Kiedy zamierzasz mi zapłacić?

– Alex, wiesz już o mojej napiętej sytuacji. Straciłam pracę. Nie mam ani grosza na koncie bankowym – powiedziałam ze zmarszczonym czołem.

Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że doczekam takich dni.

Pracowałam jako dietetyczka za świetne wynagrodzenie, ale dupek, który był moim głównym kierownikiem, zagroził, że mnie zwolni, jeśli się z nim nie prześpię. Wzdrygnęłam się, przypominając sobie o nim i jego niewinnej żonie.

Zrezygnowałam, zanim zdążył mnie okrutnie zwolnić, co tylko podsyciło jego męskie ego. Upewnił się, że nie dostanę innej pracy.

– Czekałem już trzy miesiące. Nie będę czekał kolejnych trzech, jeśli chodzi o pieniądze. Nie obchodzi mnie, czy masz pracę, czy nie.

– Dam ci miesiąc czasu. Koniec przyszłego miesiąca jest ostatecznym terminem. Jeśli nie zapłacisz zabiorę twoje mieszkanie jako rekompensatę za pieniądze.

Nie obchodziło mnie nawet kiedy opuścił moje mieszkanie. Jęknęłam, patrząc na rachunki, które musiałam zapłacić. Nie miałam pieniędzy, żeby je wszystkie opłacić, co było bardzo frustrujące.

Jedyne, co mi pozostało, to płacz.

Lodówka była pusta i bardzo potrzebowała uzupełnienia. Byłam uzależniona od zupek błyskawicznych, bo tylko na nie było mnie stać. Dlaczego przez te wszystkie miesiące nie oszczędzałam pieniędzy?

Bo byłaś bardzo zainteresowana kupowaniem tych wszystkich ubrań i biżuterii.

Gdzieś w pobliżu zaczął dzwonić mój telefon. Poszukałam go i odebrałam, zanim przestał dzwonić.

– Halo? Mówi Jasmine Gibson.

– Witam, pani Gibson. Jestem Iris. Powodem, dla którego skontaktowałam się z panią, jest to, że mamy pracę, której może pani potrzebować – powiedziała kobieta na drugim końcu.

Oderwałam telefon od ucha i sprawdziłam identyfikator rozmówcy. To nie był spam.

– Dobrze. O jaką pracę chodzi? – zapytałam ją. Nie przypominam sobie, abym ubiegała się o nowe stanowisko.

– Pani Gibson, jeśli jest pani wolna, czy możemy spotkać się osobiście? Wyjaśnię wtedy szczegóły.

– Jasne, wyślij mi lokalizację – jak tylko zakończyłam połączenie otrzymałam wiadomość od tajemniczej pani. Gdybym miała stabilną sytuację zakończyłabym połączenie i nigdy bym tam nie poszła.

Ale byłam w rozpaczliwej sytuacji finansowej.

Umyłam twarz i przebrałam się w białą koszulę zapinaną na guziki, którą włożyłam w dżinsy. Swoje kasztanowe włosy uczesałam w wysokiego kucyka.

Nałożyłam szminkę w kolorze nude i założyłam żółte sandały, po czym wyszłam z mieszkania. Lubiłam modę i ubrania, które przyciągały uwagę.

To miejsce nie było tak daleko od mojego domu. Miałam wystarczająco dużo paliwa w samochodzie, aby dojechać tam i z powrotem.

Kiedy dotarłam na miejsce wysłałam wiadomość do pani. Usiadłam i rozejrzałam się dookoła, bo tylko to mi pozostało do zrobienia.

Wkrótce zobaczyłam, że w kierunku miejsca, w którym siedziałam, idzie smukła, elegancko ubrana kobieta. Byłam pod wrażeniem jej ubioru. W porównaniu z moją swobodą wyglądała wytwornie.

Wstałam, gdy wyciągnęła rękę, którą uścisnęłam.

– Jestem Iris. Cieszę się, że przyszłaś – powiedziała, przyglądając się mojemu ubraniu. Kiwnęła głową. Z aprobatą, jak sądzę.

– Musiałam przyjść, bo potrzebuję pracy – zaśmiała się cicho.

– Wiem o pani wszystko, panno Gibson. Wybrałam panią do tej pracy ze względu na pani dotychczasowe osiągnięcia – usiadła i skrzyżowała nogi, siedząc prosto, gdy do mnie mówiła.

Coś w niej mnie zaintrygowało.

– Przede wszystkim, co to za praca?

– Opieka nad dziećmi – spojrzałam na nią tak, jakby postradała zmysły.

– Przykro mi to mówić, ale chyba pomyliła mnie pani z kimś innym – stwierdziłam, szykując się do wyjścia. Uśmiechnęła się do mnie łagodnie, co było jednak trochę złowrogie.

– Byłaś dietetyczką. Odeszłaś z pracy z powodu swojego kierownika. Miałaś dwadzieścia cztery lata i nie byłaś dobra w związkach, bo wszyscy twoi chłopcy odeszli z powodu twojej niezdarności.

– Wyrzuciła cię rodzina, bo nie wyszłaś za mąż za faceta, którego dla ciebie wybrali. Masz rachunki do opłacenia, ale ujemne saldo w banku.

Usta mi się otworzyły. Wzbierał się we mnie gniew. Jak ona śmiała badać moje osobiste sprawy?

– Pani Iris, może i nie mam teraz pracy, i mam rachunki do opłacenia, ale znajdę pracę, której potrzebuję.

– Prześladowanie kogoś jest nielegalne. Nie jestem tu, aby kogoś niańczyć – odpowiedziałam, wstając.

– Milion dolarów, jeśli się zgodzisz – znowu otworzyły mi się usta i spojrzałam na kobietę.

– Co? Żartuje sobie pani ze mnie? Milion dolarów za opiekę nad dzieckiem? Czy pani postradała zmysły, czy chce pani zrobić ze mnie głupią? To jakiś żart?

Spojrzałam na kobietę, zdumiona. Rozejrzałam się, czy nie ma gdzieś jakichś kamer, które by to wszystko filmowały.

Dzieciaki z YouTube zwykle zadawały sobie wiele trudu, żeby robić ludziom psikusy. Widziałam tam już kilka takich filmów.

– Jestem zupełnie poważna, pani Gibson. Nie próbuję robić z pani głupiej. Opieka nad dzieckiem, jak to pani nazwała, obejmuje dbanie o jego dietę i kilka innych rzeczy.

– Na przykład?

– Jeśli jesteś gotowa do tej pracy, to wtedy opowiem ci o tych innych rzeczach.

Zastanawiałam się nad tym. Nigdy w życiu nie widziałam miliona dolarów. Gdybym dostała takie pieniądze nie musiałabym już pracować. Z łatwością mogłabym założyć własną firmę.

– No dobrze – zgodziłam się, a ona wyjęła z torby teczkę i położyła ją przede mną.

– To jest umowa, która mówi, że od jutra będziesz się opiekować dzieckiem. Musisz być przy nim przez rok.

– Musisz przenieść się do miejsca, gdzie ono jest. Powinnaś zerwać wszystkie więzi i udać się tam, gdzie nikt nie będzie wiedział, że jesteś. Twój telefon zostanie zabrany. Dostaniesz nowy.

– Czy nie mogę zostać w swoim mieszkaniu? Mogę tam codziennie jeździć.

– Nie, Pani Gibson. To sprawa poufna i nie chcemy, aby pani podróżowała – przejrzałam akta i przeczytałam warunki.

– Dobrze. Gdzie mam podpisać? – podpisałam dokumenty, po czym wstałam.

– Nasz kierowca będzie u ciebie jutro rano. Zabiorą cię. Spakuj wszystko, czego potrzebujesz.

Pożegnałam się, zanim pojechałam do domu, ponieważ musiałam spakować ubrania.

Nie miałam nikogo bliskiego, z kim mogłabym zerwać więzi. W pracy miałam kiedyś kilku przyjaciół, ale teraz już nimi nie są. Spotykałam się z czterema chłopakami, ale związki te trwały tylko kilka tygodni.

Połowa dziewczyn w moim wieku wychodziła za mąż, a ja nie mogłam mieć nawet własnego chłopaka. Nigdy nie odbyłam stosunku seksualnego.

Aby przekonać samą siebie oglądałam filmy pornograficzne, gdy miałam na to ochotę. Nie mogłam się nawet masturbować, bo czułam się zbyt nieśmiała, co było do bani.

Te kiepskie pocałunki, które miałam, były niczym w porównaniu z pocałunkami, o których czytałam w powieściach. Uwielbiałam powieści erotyczne i BDSM.

Przeglądałam ubrania i inne rzeczy, kiedy zaczął dzwonić mój telefon. Przestałam robić to, co robiłam, i zaczęłam szukać w plątaninie ubrań telefonu.

Telefon znalazłam pod koszulkami. Zanim zdążyłam odebrać połączenie się skończyło. Spojrzałam na identyfikator rozmówcy i zobaczyłam imię Iris.

Oddzwoniłam do niej i rozprostowałam nogi, czekając, aż odbierze. – Halo, pani Gibson?

– Cześć, Iris.

– Mam nadzieję, że pani nie przeszkadzam, pani Gibson, ale zapomniałam wspomnieć o kilku innych rzeczach. Może poinformuję panią teraz, jeśli jest pani wolna – powiedziała Iris.

– Nie, nie... Właśnie pakowałam bagaże. Jestem wolna.

– Dobrze. Kierowca odbierze cię o dziewiątej rano. Proszę się upewnić, że jest pani gotowa do tego czasu. Niech zabierze pani ważne rzeczy i dokumenty, bo nie będzie pani mogła wrócić do swojego mieszkania.

Wsłuchując się w słowa Iris, zwijam wargi w usta. Nie będę mogła wrócić do swojego mieszkania? Nawet raz?

– Hmm, Iris. Nie będę mogła odwiedzać mojego mieszkania, nawet jeśli będę chciała? To znaczy, mogą być takie dni, kiedy będę chciała je odwiedzić – powiedziałam.

– Rozumiem, pani Gibson, ale przepraszam, podpisałyśmy umowę i z pewnych poufnych powodów nie będzie mogła tam pani zaglądać. Mam nadzieję, że to zrozumiesz i zabierzesz ze sobą ważne rzeczy.

– Hmm… Dobrze, Iris.

Myślałam, że zakończy połączenie, ponieważ rozmowa została zakończona. – Aha, i pani Gibson proszę nie mieć przy sobie nic innego poza ubraniami, ważnymi dokumentami i rzeczami. Wszystko, czego pani potrzebuje, będzie tu zapewnione, więc nie musi się pani o nic martwić.

Kończąc połączenie zmarszczyłam w zakłopotaniu brwi. Pewnie będę miała własne pomieszczenie, w którym będę musiała wszystko urządzić, jeśli zamierzam tam mieszkać przez rok.

Zamierzałam spakować wszystko razem z moimi ubraniami, ponieważ będą mi potrzebne do urządzenia mojej przestrzeni w tajemniczym miejscu, ale teraz muszę spakować tylko swoje ubrania – westchnęłam, patrząc na leżące na podłodze ubrania.

– Skończmy to, zanim będzie pora na spanie – mówię do siebie, podnosząc leżącą obok mnie ścierkę.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea