Ślub mojej siostry - Okładka książki

Ślub mojej siostry

Kelsie Tate

0
Views
2.3k
Chapter
15
Age Rating
18+

Summary

Tatum jest bezwzględnym miliarderem, który unika swojej rodziny... do czasu, gdy jego siostra postanawia wyjść za mąż. Kiedy znajduje chętną na swoją randkę ślubną, nie spodziewa się, że się w niej zakocha - ani że spotkanie z Piper zmieni jego życie na zawsze.

Kategoria wiekowa: 18+

Zobacz więcej

31 Chapters

Złe pomysły

Tate

– Tak, mamo, będę na czas – powiedziałem do telefonu, siedząc przy biurku. Odchyliłem się do tyłu, trzymając w ręku delikatnie wytłoczone zaproszenie na ślub. – Nie, obiecuję. Mój samolot ląduje o drugiej.

Przewróciłem oczami, gdy moja matka wciąż głośno mówiła do telefonu. – Tak, tak. Do widzenia, mamo.

Rozłączyłem połączenie i rzuciłem telefon na biurko, wydając z siebie długie westchnienie. Otworzyłem komputer i próbowałem pracować, po czym wyłączyłem go z frustracji.

Stwierdzenie, że moja rodzina i ja mieliśmy skomplikowane relacje, byłoby niedopowiedzeniem. Kochałem moją siostrę, ale nie miałem ochoty iść na ten ślub.

Zwłaszcza, że czekały mnie dwa tygodnie imprez i wydarzeń, a do tego jeszcze wycieczka. Moja siostra zaprosiła całą rodzinę na swój miesiąc miodowy na Malediwy.

Kto tak robił? Ale według mojej mamy wyjazd tam był obowiązkowy dla całej rodziny, łącznie ze mną.

Myślałem o tym, żeby wymyślić jakąś wymówkę, powiedzieć, że wypadła mi jakaś sprawa w pracy i będę musiał wyjechać zaraz po ślubie.

Wyobrażałem sobie tortury, jakie będę musiał przeżywać, gdy przez dwa tygodnie rodzina i znajomi będą pytali dlaczego nie mam żony, kiedy będę miał dzieci i jak układa się całe moje życie.

Potem pomyślałem, że moja matka nigdy by mi tego nie darowała. Póki żyje, znajdowałaby sposoby, aby mi to wypominać i sprawić, żebym poczuł się źle, kiedy tylko chciałaby coś uzyskać lub kiedy by czegoś potrzebowała. No i oczywiście w każdej rozmowie pojawiać się będzie przypadkowy intrygant, który będzie proponował, że umówi mnie ze swoją córką lub siostrzenicą.

– Gdybym tylko miał partnerkę…– mamrotałem. – Nie, partnerka wymaga prawdziwej uwagi...

Sekundy później w mojej głowie zrodził się szalony pomysł. Ponownie otworzyłem laptopa i poszukałem agencji z Bostonu.

Po długich poszukiwaniach znalazłem to, czego szukałem. Wysłałem e-mail do dyrektorki agencji, informując ją, czego potrzebuję. Dwie minuty później usłyszałem sygnał dźwiękowy mojego komputera.

– To było szybkie…– mruknąłem, czytając wiadomość, która informowała mnie, że w ciągu najbliższej godziny otrzymam telefon, aby omówić szczegóły.

Uznałem, że tę rozmowę lepiej będzie przeprowadzić w zaciszu własnego domu. Wstałem i wyszedłem z biura, informując moją asystentkę, że wyjeżdżam na cały dzień.

Mój kierowca wiózł mnie krętymi ulicami Nowego Jorku, po czym zatrzymał się przed moim budynkiem.

– Dziękuję, Thomas. Do zobaczenia jutro rano.

– Tak jest – odpowiedział sztywno.

Wysiadłem z samochodu i udałem się na górę, na poziom penthousu. Wszedłem do swojego mieszkania i ledwo zdążyłem zdjąć krawat, a już zadzwonił telefon komórkowy.

– Tate Young – odpowiedziałem bez ogródek.

– Panie Young, nazywam się Edna Smith. Dzwonię z firmy Advantage Incorporated.

– Byłam nieco zaskoczona, gdy otrzymałam od pana e-mail z prośbą o nasze usługi. Nie wyobrażam sobie, aby miał pan problem ze znalezieniem partnerki na to wydarzenie.

Skrzywiłem się. Może faktycznie kilka razy zostałem wybrany najbardziej pożądanym kawalerem. Bycie dyrektorem generalnym odnoszącej ogromne sukcesy nowojorskiej firmy potrafi to zapewnić.

– Proszę posłuchać, pani Smith – odpowiedziałem. – Znalezienie partnerki nie jest problemem. Ale nie jestem w nastroju na prawdziwą partnerkę i jej prawdziwe oczekiwania.

– Potrzebuję kogoś, kto odegra tę rolę, kto sprawi, że moja rodzina się wycofa, a ja będę mógł przeżyć ten ślub tak bezboleśnie, jak to tylko możliwe. Czy jest to coś, w czym może mi pani pomóc? Czy muszę szukać gdzie indziej?

– Nie, nie, proszę pana – odezwała się szybko. – Chętnie panu pomożemy. Czy może mi pan powiedzieć, kogo pan szuka?

– Kogoś, kto nie wygląda jak oczywista eskorta, kogoś z klasą. Potrzebuję tylko kogoś, kto dotrzyma mi kroku. To są imprezy z najwyższej półki, na które przychodzą wyłącznie goście z najwyższej półki.

– Powinna umieć nawiązać kulturalną rozmowę i używać odpowiedniego widelca podczas kolacji – zakończyłem, ściskając z irytacją nos.

– Wszystkie moje współpracowniczki mają klasę – odpowiedziała bez ogródek. – Ale mam dla pana kilka dziewczyn na oku. A co z wyglądem? Chce pan kogoś, kto będzie pana pociągał, tak?

Usiadłem na kanapie i zamknąłem oczy.

– To nie ma znaczenia. Nie będę spał z tą kobietą. Nie płacę za seks. Wszystko, czego potrzebuję, to partnerka, która może być moją osobą do towarzystwa. Nie potrzebuję jakiejś dziewczyny, z którą będę mógł się obściskiwać na weselu.

– Rozumiem. Ale panie Young, ale jeśli nie da mi pan ogólnego wyobrażenia o wyglądzie, nie będę w stanie dobrze kogoś panu dopasować – powiedziała lekko poirytowana.

Pomyślałem o Jamie. Była jasna i piękna, miała długie blond włosy i szczupłą sylwetkę. Potrząsnąłem głową: – Nie blondynkę.

– Mam na myśli idealną dziewczynę – powiedziała wesoło. Można było stwierdzić, że uśmiecha się po drugiej stronie telefonu. – Do jutra prześlę panu kosztorys i informacje o niej.

– Nie ma sprawy. Dziękuję – odpowiedziałem, po czym odłożyłem słuchawkę. – Co ja robię? – zapytałem sam siebie, opadając z powrotem na kanapę.

– To głupi pomysł. – Przez jakiś czas chodziłem po mieszkaniu, kilkakrotnie zastanawiając się nad tym, czy to jest tego warte, czy nie.

Godzinę później otworzyłem e-mail z rachunkiem. – To chyba żarty! – krzyknąłem, patrząc na cenę.

Wypuściłem powietrze, po czym zapłaciłem za pierwszą połowę jako depozyt. Tyle nie płaciłem nawet mojemu prawnikowi.

– Teraz już nie ma odwrotu – mruknąłem.

Następny rozdział
Ocena 4.4 na 5 w App Store
82.5K Ratings
Galatea logo

Nielimitowane książki, wciągające doświadczenia.

Facebook GalateaInstagram GalateaTikTok Galatea